sobota, 3 stycznia 2015

Od Beatrice C.D. Cartera

Nagle usłyszałam szelest , spojrzałam na Cartera,bo wydawało mi się,że to on wydał ten odgłos.Jednak był spokojny jak nigdy nic.Ponownie usłyszałam hałas.Zatrzymałam się gwałtownie.
-Tris? Idziesz? - uniósł "brwi" pies.
-Em...Tak... - moje kąciki pyska podniosły się lekko,ale gdy Carter się obrócił ponownie opadły. Zaczęłam powoli iść,patrząc za siebie.
-Tris! Idziesz czy nie? - zawołał Carter nie patrząc na mnie .
-Emm..Tak!
Pobiegłam za psem , po czym usiedliśmy na moście jeziora.
-Wiesz...-szepnęłam
-No?
-Naprawdę cie polubiłam - uśmiechnęłam się - Raz czuję,że znalazłam prawdziwego przyjaciela...
-Ja chyba też - szepnął pies , ale ledwo co było go słychać.Pewnie te słowa ledwo przeszły mu przez gardło...

Carter?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zakazane jest reklamowanie się , jeśli administrator nie wyraził zgody . Prosimy o podpisywanie się nazwą psa/psów.