piątek, 2 stycznia 2015

Od Beatrice C.D. Cartera

-Wiesz co? - fuknęłam po chwili
-Co? - burknął
-Myślałam że jesteś jaskółką - zmarszczyłam czoło - Rozumiem , że byłbyś podrażnionym zabójcą .
-Po-Podrażnionym? - warknął - Pozwól , że będą Obrońcą Alf , twoim obrońcą .
Uniosłam znacząco "brwi"
-Moim obrońcą?
-Tak - uśmiechnął się chytrze - Twoim
-Jesteś zabawny - o mało nie wybuchłam śmiechem , ale to tylko przyzwyczajenie co do ... innych ...
-Ja? Pomyliłaś się chyba, raczej ty.
-Naprawdę, jesteś śmieszny, jak na takiego złośliwego psa - warknęłam - Będziesz się tak dalej pętał w kółko , czy oprowadzić cię?
-Kto,ja? - pies rozejrzał się
-Nie,święty Mikołaj - warknęłam z zażenowaniem łapiąc się za głowę.
-Niech ci będzie - westchnął
-Choć - szepnęłam zachęcająco , po czym pobiegłam nad wodospad , pies za mną .
Chodziliśmy po różnych zakątkach , nagle pies stanął .
-Ej - burknęłam - Co ty?
-Jaa... - podrapał się po głowie Carter.
-Co ty? - ponownie burknęłam.
Podeszłam do psa , ten mi się przyjrzał . Patrzyliśmy sobie w oczy ... Nie , na co on czeka?
-A ty co? - powiedziałam - Czekasz  aż się zarumienię ?
-Większość innych tak robi - westchnął i odwrócił się
-Aha, jeszcze jedno.
-Hę? - burknął
-Ja nie jestem "inne".

Carter? xP

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zakazane jest reklamowanie się , jeśli administrator nie wyraził zgody . Prosimy o podpisywanie się nazwą psa/psów.