-Ja jestem Bonan - pies odwzajemnił uśmiech.
-Wiesz Bonan...Mam niedaleko sforę,Golden Tears.Może zechciałbyś dołączyć?
-Czemu nie .
-Choć,oprowadzę cię.
Poszliśmy z psem do lasu , najpierw chodziliśmy w kółko ale po chwili poszliśmy na łąkę.
-Ładne macie tereny - zaśmiał się Bon
-Taa...-raczej mruknęłam,nić powiedziałam.
-Co jest?
-Co? Nic,o co chodzi? - uniosłam "brew"
-Ja widzę po oczach,że coś nie tak...No nie bój się,opowiedz mi.
-Rozmyślałam - fuknęłam
-O czym?
-Jesteś taki ciekawski? - zmarszczyłam czoło.
-Nie...No ale chcę wiedzieć.
-Myślałam o przeszłości - wzruszyłam "ramionami" i westchnęłam
-Co tam się działo? - zamyślił się Bonan.
-Wiesz..Walczyłam na arenie i myślałam,co z moją rodziną...
Pies patrzył na mnie z współczuciem,westchnął po czym powiedział:
Bon? xP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zakazane jest reklamowanie się , jeśli administrator nie wyraził zgody . Prosimy o podpisywanie się nazwą psa/psów.